mar 022014
 

Henryk Postawka

Ludziom Majdanu poświęcam

Pierwsza katastrofa lotnicza na Górnym Śląsku

1. Sytuacja polityczna po zakończeniu I wojny światowej

Po zakończeniu I wojny światowej (1914 – 1918) rozpadł się stary porządek geopolityczny Europy. Losy państw biorących udział w wojnie po jednej i drugiej stronie konfliktu zbrojnego miały zostać rozstrzygnięte na konferencji pokojowej w Paryżu, w pałacu dawnej siedziby królewskiej w Wersalu. Również dzięki ustaleniom zwycięskich krajów Ententy powstały nowe państwa, m.in. Polska i Czechosłowacja. Do 1918 roku Polski nie było na mapie od wielu lat. Również Śląsk, na terenie którego rozbił się w sierpniu 1919 roku jako jeden z pierwszych w historii samolot niemiecki, czekał wkrótce rozdarcie, podział i plebiscyt. Na pokładzie „latawca”, jak nazwał maszynę dziennikarz ówczesnych Nowin Raciborskich, znajdowało się dwóch ukraińskich członków misji pokojowej w Paryżu i 6 członków niemieckiej załogi. W lasach rudzkich, na pograniczu powiatów raciborskiego i rybnickiego, gdzie owa maszyna latająca ze skrzyniami papierowych pieniędzy ukraińskich rozbiła się, mieli się według tradycji ustnej ukrywać już w następnym roku 1920 polscy powstańcy pochodzący zarówno ze Śląska jak i z Polski, walczący o przyłączenie Śląska do Polski. Nie należy wykluczyć, że wśród milionów hrywien ukraińskich przewożonych drogą lotniczą z Wrocławia na Ukrainę nad Rudami były również marki niemieckie a nawet złote monety waluty niemieckiej. Ówczesna prasa polskojęzyczna Nowin Raciborskich donosiła szczególnie w sierpniu 1919 o przypadkach rekwirowania waluty ukraińskiej po okolicznych miejscowościach. O ile hrywny drukowane w Niemczech nie przedstawiały dużej wartości, bowiem w 1923 roku Ukraina utraciła wszelką nadzieję na niepodległość, o tyle marki stanowiły dużą wartość dla okolicznych mieszkańców. Moim zdaniem nie jest przypadkiem, że ze wsi nad Odrą, Dziergowic i Solarni pochodziły oddziały powstańców pro-polskich, walczących o przyłączenie Śląska do Polski. Nie będę tutaj próbował łączyć ten fakt na razie z powstaniami śląskimi, z powodu słabej dokumentacji historycznej. Naświetlam jednak ten problem. Być może ktoś później powiążę te fakty.

2. Główny bohater katastrofy

Najważniejszym uczestnikiem tragedii lotniczej, która rozegrała się rankiem 4 sierpnia 1919 r. w lasach rudzkich była osoba Dmytro Witowskiego, jednego z dwóch Ukraińców obecnych na pokładzie. Najważniejsze wydarzenie w życiu oficera armii ukraińskiej Dmytro Witowskiego był jego udział i dowodzenie przynajmniej w początkowym okresie powstania ukraińskiego we Lwowie w listopadzie 1918 roku przeciw Polakom oraz uczestnictwo w pokojowej konferencji paryskiej. Był tam zwolennikiem pojednania pokojowego Zachodniej Ukrainy z Polską. Plan zajęcia Lwowa opracował właśnie pułkownik Dmytro Witowski razem z porucznikiem Petro Bubelą. [http://prawica.net/31998.] Dmytro Witowskij jako członek delegacji ukraińskiej lobbował W Paryżu na konferencji pokojowej w 1919 na rzecz zawieszenia broni w wojnie polsko – ukraińskiej w imieniu zachodniej prowincji Ukraińskiej Republiki Ludowej (URL).[http://www.encyclopediaofukraine.com/display.asp?linkpath=pages%5CP%5CA%5CParisPeaceConference.htm]

Jest to przykład człowieka oddanego swojemu narodowi a jednocześnie racjonalnie myślącemu. Opinia na temat jego misji w Wersalu nie pochodzi bynajmniej ze środowisk polocentrycznych, lecz ze środowisk emigrantów ukraińskich w Kanadzie, którzy założyli angielskojęzyczną encyklopedię historyczną.

3. Kim był Dmytro Witowski?

Dmytro Witowski (www.wikipedia.org)

Dmytro Witowski (www.wikipedia.org)

Dmytro Witowski (ukr. Дмитро Вітовський) urodził się 6 listopada 1877 r. we wsi Miedusa w Galicji. Pochodził z rodziny szlacheckiej. Był znanym ukraińskim politykiem, dobrze wykształconym wojskowym wysokiej rangi. Ukończył gimnazjum w Stanisławowie, następnie wydział prawa Uniwersytetu Lwowskiego, gdzie aktywnie działał w organizacjach studenckich. Został członkiem Zarządu Ukraińskiej Partii Radykalnej, organizował „Sicz” (Towarzystwo Gimnastyczno – Pożarnicze ). Brał udział w walce o utworzenie ukraińskiego uniwersytetu we Lwowie. Za aktywną działalność polityczną utracił austro–węgierski stopień oficerski w 1908 roku. Został przeniesiony do legionu USS (Ukraińskych Strzelców Siczowych), gdzie doczekał się wybuchu I wojny światowej. 

Dmytro Witowski w środku.(www.wikipedia.org)

Dmytro Witowski w środku.(www.wikipedia.org)

W latach 1916 – 1917 razem z czetarem M. Sajewiczem i M. Hawrylukiem organizują ukraińskie szkolnictwo na Wołyniu a w 1918 na Podolu. Jeden z przywódców walk o Lwów w listopadzie 1918 przeciwko Polakom. W maju 1919 delegat na konferencję pokojową w Paryżu, mającą na celu przerwanie walk polsko – ukraińskich. Wracając z Paryża, zginął pod Raciborzem na terytorium Niemiec. Pochowany 14 sierpnia 1919 na cmentarzu Hugenotów w Berlinie. Dnia 1 listopada 2002 jego ciało przeniesiono i pochowani na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. [http://pl.wikipedia.org/wiki/Dmytro_Witowski] Warto w tym miejscu zauważyć rozbieżności w dacie śmierci w 3 wersjach językowych. Ukraińska Wikipedia podaje datę 2 sierpnia, polska 4 sierpnia a angielska nawet 8 lipiec.

 

4. Pierwsze doniesienia prasowe: „Nieszczęście lotnicze pod Dziergowicami” z 6 sierpnia 1919 roku.

Nowiny Raciborskie z 6 sierpnia 1919 r.

Nowiny Raciborskie z 6 sierpnia 1919 r.

Polskojęzyczne „Nowiny Raciborskie” z Raciborza w dniu 6 sierpnia 1919 roku donoszą czytelnikom na Górnym Śląsku o „Nieszczęściu lotniczym pod Dziergowicami”, które miało się wydarzyć dwa dni wcześniej.

„Racibórz. 4 sierpnia. Pod Dziergowicami runął dziś przed południem o godzinie 11 wielki samolot o 2 motorach w płomieniach na ziemię. Podróżni, 8 ludzi, ponieśli śmierć na miejscu. W samolocie znajdowało się kilka gołębi, które jeszcze żyły, oraz wielki worek z rosyjskimi pieniędzmi, które kolejarze pozbierali. Sprowadzony z Raciborza grencszuc odstawił resztki samolotu wraz z gołębiami do Rud. Biuro Wollfa, donosząc o wypadku pisze, iż prawdopodobnie był to samolot polski” 

[http://www.biblrac.com.pl/files/nowiny_raciborskie_1919_nr_94_1374680207.pdf]

5 . Ówczesne stosunki polsko – ukraińskie w skrócie

Polska odzyskała niepodległość 11 listopada 1918 roku. Natomiast Ukraińcy uprzedzili Polaków o 10 dni. W listopadzie wybuchło powstanie ukraińskie we Lwowie, którego plan opracował Dmytro Witowskij. Traktat pokojowy w Wersalu kończący I wojnę światową został podpisany dnia 28 czerwca 1919 roku. Zachodnioukraińska Republika Ludowa to jedno z dwóch państw ukraińskich, które pretendowało do niepodległego bytu. Na drodze do niepodległości Zachodniej Ukrainy stanęła odrodzona właśnie Polska. Po abdykacji w dniu 15 marca 1917 roku cara Mikołaja II powstały zalążki państwa ukraińskiego. Nowe państwo od samego początku prowadziło wojny z bolszewikami, biało armistami, Polską i Rumunią. W 1918 roku trwały walki o Lwów. Początkowo na czele Ukraińców stał Dmitro Witowskij, który zginął w katastrofie w lasach rudzkich dnia 4 sierpnia 1919 roku. Zaledwie miesiąc po konferencji paryskiej. Dnia 22 kwietnia 1920 Polacy z Ukraińcami podpisali umowę tzw. warszawską, na mocy której Piłsudski z Petlurą mieli prowadzić wspólną wojnę przeciwko bolszewikom oraz mieli wyznaczyć przyszłą wspólną granicę na rzece Zbrucz. Strona polska jednak nie dotrzymała warunków umowy. Podczas zawieszenia umowy z bolszewikami w październiku 1920 roku w Rydze,strona ukraińska z URL nie została dopuszczona do rozmów, co praktycznie położyło kres istnienia niezależnego państwa ukraińskiego.
[
http://nadbuhom.pl/art_1679.htm]

6. Niemieckie Towarzystwo Lotnicze – DLR (Deutsche Luft Reederei), czyli dlaczego niemiecki bombowiec transportował ukraińskie hrywny.

Holenderski historyk lotnictwa międzynarodowego Bob Mulder, na stale mieszkający w Norwegii prezentuje artykuły przedstawiające historię towarzystw lotniczych. Niemiecki rząd udzielił zezwolenia Niemieckiemu Towarzystwu Lotniczemu (DLR) na wyczarterowanie w 1919 roku pewną liczbę samolotów ukraińskiemu rządowi.

Mapa Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej (1918-1919) (www.wikipedia.org)

Mapa Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej (1918-1919) (www.wikipedia.org)

 

Trzy wynajęte bombowce miały przetransportować nową walutę na teren zachodniej Ukrainy, niezbędne do prowadzenia wojny i rozwijającej się gospodarki nowego państwa. Młode państwo ukraińskie było w stanie wojny (m.in. z Rumunią i Polską). DLR (Deutsche Luft Reederei) było jednym z większych kompanii lotniczych w Niemczech po zakończeniu I wojny światowej. Dnia 5 lutego 1919 roku towarzystwo DLR otrzymało pozwolenie na usługi lotnicze krajowe pasażerskie, cywilne, regularne pomiędzy Berlinem a Weimarem. Największym problemem DLR była flota lotnicza. Towarzystwo używało dwóch oficjalnych rejestrów samolotów (LFR- A oraz LFR – B) a poza tym jeszcze nie oficjalnej wewnętrznej listy towarzystwa.

Na początku samoloty wyczarterowane z Niemiec zostały w ukryciu przetransportowane na Ukrainę. Ukraiński rząd wyczarterował 3 pięciosilnikowe samoloty Staaken R.XIV a, które były w dyspozycji DLR. Jeden z tego typu samolotów z numerem konstrukcyjnym R 70 posiadał numer floty DLR 70 i numer rejestracyjny D.130, podczas gdy dwa inne samoloty o numerze konstrukcyjnym LFR – A miały numery rejestracyjne D.129 oraz D.131. Niestety wszystkie trzy samoloty zostały utracone w czasie służby. Pierwsza maszyna o numerach D.130 została skonfiskowana przez francuskich żołnierzy w dniu 29 lipca 1919 r. w imieniu organizacji międzynarodowej IAACC na lotnisku we Wiedniu, Aspern. Drugi samolot, najbardziej nas interesujący, rozbił się i spalił 4 sierpnia na Górnym Śląsku. Ostatni Staaken R.XIVa dowodzony przez kapitana księcia Hansa Wolfvon Harah z załogą: Heinrich Smiltz oraz Henrig Tretken był zmuszony do przymusowego lądowania z powodu problemów z paliwem w dniu 19 września 1919 r. w czasie lotu do Kamieńca Podolskiego. Po lądowaniu załoga została aresztowana przez żołnierzy 37 rumuńskiego Regimentu Piechoty, który przebywał w pobliżu. Na pokładzie Rumuni znaleźli 303 miliony hrywien ukraińskich, wydrukowanych 5, 6 i 24 października 1918 roku. Członkowie z Ukrainy zostali zwolnieni i odesłani na tereny kontrolowane przez Ukraińców, na drugi brzeg Dniestru, podczas gdy Niemców uwięziono. Maszyna została naprawiona ponownie przez rumuńskich mechaników i pilotowane przez pułkownika technicznego Petro Macavei. Do stolicy Rumuni, Bukaresztu samolot zatrzymany w Rumuni nigdy więcej nie wzniósł się, lecz stacjonował na lotnisku przez kilka następnych lat zanim został ostatecznie zdemontowany. Jego drewniane śmigła powędrowało do muzeum wojskowego w Bukareszcie. Z powodu braku maszyn DLR musiało dostarczyć Ukraińcom nowe samoloty Friedrichschafen G IIIa (znane jako FF 45).

Według historyka lotnictwa Roba Muldera flota DLR w całym sezonie 1919 roku przewiozła 2921 pasażerów oraz 93 150 kg towaru. Najlepszym miesiącem był lipiec z 727 pasażerami. W opinii Roba Muldera nikt nie zginął ani nie został ranny. Niestety mamy niezbite dowody, że w lasach na północ od Rud i Kuźni Raciborskiej zginęło 8 uczestników misji transportu waluty ukraińskiej z Psiego Pola pod Wrocławiem do Kamieńca Podolskiego w dniu 4 sierpnia 1919 roku.

[Rob Mulder Deutsche Luft – Reederei Geselschaft mit beschrankter Haftung – DLR (1917 – 1923) www.europeairlines.no , w tłumaczeniu Henryka Postawki]

7. Następne doniesienia prasowe Nowin Raciborskich
http://www.biblrac.com.pl/pl/site/nowiny.html

Jak się później okazało nie był to samolot polski, lecz Niemieckiego Towarzystwa Lotniczego (Deutsche Luft Reederei) wyczarterowany przez młode państwo o nazwie: Zachodnia Ukraińska Republika Ludowa. Nie była to również waluta rosyjska (ruble), lecz hrywny ukraińskie wydrukowane w Niemczech. Nie tylko kolejarze zbierali pieniądze ukraińskie, lecz także liczni zbieracze owoców leśnych wówczas tak licznie obecni w lasach księcia raciborskiego, mającego swoją siedzibę w Rudach Wielkich. Ze względu na bliskość miejsca katastrofy lotniczej Nowiny podają, że miało to miejsce pod Dziergowicami. Niestety redakcja nie mogła podać dokładnego miejsca tragedii. Taką dokładna informację udało mi się otrzymać dopiero niedawno z aktów zgonów w Urzędzie Stanu Cywilnego w Kuźni Raciborskiej wszystkich ofiar. Zastanawiające wydaje się mi, skąd redakcja polsko języcznej gazety posiadała tak dokładne informacje na terenie państwa niemieckiego. 

Fotografia z miejsca tragedii. (www.theaerodrome.com)

Fotografia z miejsca tragedii. (www.theaerodrome.com)

8. Opisy świadków katastrofy według Nowin

Nowiny Raciborskie zwracają uwagę na pewne fakty katastrofy. Samolot zapalił się i spadł wskutek eksplozji motoru. Krótko przed upadkiem słyszano wyraźnie huk, jaki towarzyszy zwykle wybuchowi. Wydanie z 13 sierpnia (numer 97) dodaje, że „samolot leciał od Kędzierzyna w kierunku Dziergowic, gdzie opuścił się na mniej więcej 50 metrów ponad ziemią. W tej chwili nastąpiła eskplozya a równocześnie zeskoczył jeden z pasażerów latawca, którego znaleziono nieżywego niedaleko miejsca nieszczęśliwego wypadku. Kilka kroków dalej znaleziono kasetę do pieniędzy, niestety próżno, gdyż zawartość jej, składającą się z pieniędzy złotych i srebrnych, rozebrali niezawodnie ciekawi, którzy najpierw na miejsce katastrofy przybyli. Latawiec spadł do lasu, łamiąc około 300 drzew bardzo grubych. Dostęp do niego był bardzo utrudniony, gdyż ogień palącego się aparatu przybierał coraz szersze rozmiary. To też zdołano zaledwie uratować dwie skrzynki pieniędzy papierowych, jakie opodal latawca leżały”.

[ http://www.biblrac.com.pl/files/nowiny_raciborskie_1919_nr_97_1374680438.pdf ]

Jeszcze bardziej rewelacyjnie wieści podają Nowiny z 22 sierpnia 1919 r. (numer 101): Ostrzeliwany samolot zapalił się. Widziałem, jak jeden z pasażerów wyrzucił ze statku dwie skrzynie a potem zaopatrzony w przyrząd ratunkowy z aeroplanu sam wyskoczył. Aparat ratunkowy jednak zawiódł a wyskakujący rozbił się o ziemię. Samolot niebawem spadł także na ziemię, grzebiąc pod sobą 8 pasażerów. Katastrofa nastąpiła nad lasami i nim ludzie nadbiegli, wszelka pomoc była spóźnioną. W samolocie wieziono ukraińskie i niemieckie banknoty oraz kilka worków monety złotej. Części pieniędzy niespalonych nadbiegający rozdzielili między siebie. Nadeszły później grencszuc przeszukiwał obecnych i część papierów odebrał”.

http://www.biblrac.com.pl/files/nowiny_raciborskie_1919_nr_101_1374680726.pdf

9. Świadek Josef Tworuschka

Oprócz doniesień prasy lokalnej po polsku zachowało się wspomnienie Pana Josefa Tworuschki, który udawał się tego dnia na spacer do Jagdhaus Przy Mostku. Wspomnienia opublikowane zostały w książce o Kuźni Raciborskiej w języku niemieckim:

„Naraz usłyszeliśmy głośny szum silnika. Byłby to ktoś z książęcej administracji, lub może sam Herzog? Jednak jak twierdził leśniczy, takie odwiedziny nie były zapowiadane. Szum motoru stawał się coraz głośniejszy. Nie można było uspokoić psa. Spojrzeliśmy w niebo, widzimy samolot , który zbliżał się ku nam. Obserwując go przez lornetkę stwierdziliśmy, że coś było z nim nie w porządku. Tracił ciągle na wysokości. Czyżby pilot chciał awaryjnie lądować w środku lasu? Teraz patrzyliśmy uważnie: była to ciężka maszyna z wieloma członkami załogi. Leciała coraz to niżej i niżej. Z samolotu były wyrzucane skrzynie. Krzyki członków załogi przebijały się poprzez hałas silnika. Coraz więcej paczek papieru było wyrzucanych, ponad całym lasem ścieliła się chmura latających kartek. Cały las zdawał się być kotłem czarownic. Zbieracze jagód podnieśli krzyk i lament, nie można było własnych słów usłyszeć. Mnóstwo młodzieży pobiegło w kierunku samolotu. Nagle z samolotu buchnął płomień. Ludzie w środku ciągle jeszcze wyrzucali skrzynie i papier luzem. Prawdopodobnie chcieli odciążyć maszynę, daremna była jednak ich praca. W ciągu paru chwil cały samolot stanął w płomieniach. Jeden z pilotów próbował w ostatniej chwili na stosunkowo małej wysokości ratować się skokiem ze spadochronem. Nie powiodło mu się, znaleziono go martwego.

Samolot był teraz tak nisko, że ocierał o korony drzew. Usłyszeliśmy, jakby samolot został zestrzelony. Albo była to amunicja, która eksplodowała w płomieniach? W międzyczasie osiągnęliśmy drogę i dobiegliśmy do samolotu. Był rozbity. Miejsce katastrofy przedstawiało obraz zniszczenia. Grupa drzew została całkowicie połamana, szczątki samolotu rozrzucone zostały na wiele metrów. Nie trwało to długo, gdy przybyli żołnierze Straży Granicznej, którzy stacjonowali w Rudach i odgrodzili miejsce wypadku. Dopiero gdy ustały eksplozje, miejsce zostało udostępnione. Choć sam przeżyłem okropności wojny, to co zobaczyłem poruszyło mnie. Tutaj chodziło o ciężką maszynę z ośmioma ludźmi załogi. Z maszyny pozostała kupa złomu, siedmiu ludzi zostało nie do rozpoznania zwęglonych. Na podstawie resztek materiału zostało stwierdzone, że nosili rosyjskie mundury. Pilot, który wyskoczył był cywilem. Nieszczęśnicy zostali pochowani na cmentarzu w Rudach. Maszyna transportowała ładunek ukraińskich banknotów. Prawie wszystkie dzieci, które znalazły się w lesie, napchały swoje kieszenie papierowymi banknotami, które jak się zaraz wyjaśniło były bezwartościowe. Jaki był cel tego nieszczęsnego transportu pieniędzy nie dowiedzieliśmy się.”

[Tłumaczenie Jarosław Dziemidowicz z oryginału Chronik, Ratiborhammer Oberschlesische Heimat im Kreise Ratibor, 1995. s. 240 – 241.]

10. Czy katastrofa wydarzyła się 2 czy 4 sierpnia 1919 roku?

Historyk ukraiński Pavlo Hai – Nyzhnyk, który zawodowo zajmuje się historią Ukrainy uważa, że Witowskij zginął nie 4, lecz 2 sierpnia. Opisał szczegółowo misję ukraińskiej agencji finansowej w Niemczech. Zgodnie z śledztwem specjalnej komisji śledczej w dniu 2 sierpnia 1919 roku z Wrocławia do Kamieńca Podolskiego (na Ukrainę) miały odlecieć dwa samoloty o numerach R – 70 oraz R – 71. Pierwszy samolot R- 70 wziął na pokład oprócz pieniędzy osobę U. Baczyńskiego i odleciał zgodnie z planem. Druga maszyna o numerach R -71, którym miał podróżować Dmitro Witovskij z Wrocławia nie odleciał z powodu awarii silnika i miał zostać naprawiony. Tego samego jeszcze dnia samolot odleciał z Witovskim na pokładzie z Wrocławia (lotnisko w Psim Polu) około 10:00 przed południem. To się zgadza z raportem Specjalnej Komisji Rewizyjnej w Berlinie dla Ukraińskiej Republiki Ludowej pod przewodnictwem Fogt’a [ Biblioteka Narodowa w Warszawie. – Скр. 23 ХХІV-10 (17). – К. 30-30 зв.]. Według Pavla Hai – Nyzhnyka ten samolot mógł się rozbić przelatując około godziny 11:00, 2 sierpnia 1919 r. na granicy polsko – niemieckiej. [Biblioteka Narodowa w Warszawie. – Скр. 23 ХХІV-10 (17). – К. 32 зв.] 


Nowiny Raciborskie z 22 sierpnia 1919 r. podają interesujący szczegół:
Przy jednym z zabitych znaleziono list tej treści: „Wczoraj lądowaliśmy w Psiempolu, jutro jedziemy na Ukrainę”. Wczoraj znaczyło 2 sierpnia, kiedy uległ awarii na lotnisku, bowiem nie wzniósł się w powietrze. A jutro znaczyło 4 sierpnia. W związku powyższym, samolot nie został naprawiony, ani tego samego dnia tj. 2 sierpnia, ani nawet następnego tj. 3 sierpnia 1919 r. Również Nowiny Raciborskie od samego początku konsekwetnie podawały (tj. od wydania z 6 sierpnia) datę katastrofy 4 sierpnia. Wreszcie najbardziej przeknowujących dowodów na moją tezę dostarczyły mi akty zgonów 8 osób w tym (Witowskiego i Czuczmana) oraz 6 niemieckich członków załogi, którzy zginęli tego samego dnia i w tym samym miejscu. Akty zgonu został wydany dopiero 21 sierpnia 1919 roku.

Artykuł ukraińskiego historyka wprowadza pewne zamieszanie, gdyż pisze o kolejnej katastrofie samolotu R – 71 w dniu 24 sierpnia 1919 roku w pobliżu Rud na Górnym Śląsku. Moim zdaniem chodzi o ten sam wypadek samolotu, który miał się rozbić dnia 4 sierpnia 1919 r. [Biblioteka Narodowa w Warszawie. – Скр. 23 ХХІV-10 (17). – К. 99 зв.].

11. Załoga tragicznego lotu samolotu DFL wyczarterowanego przez rząd Ukraińskiej Republiki Ludowej, który rozbił się w dniu 4 sierpnia 1919 roku z Dymytro Witowskim na pokładzie na podstawie aktów zgonu USC Kuźnia Raciborska

 

Nazwisko I imię, zawód

Wiek

Zamieszkały

Urodzony

1.

Sekretarz Ministerstwa Spraw Wojskowych
Dmitro Witowskij

(1877 -1919)

Ukraina

Miedusa, Ukraina

2.

podporucznik Czuczmann Julian

(1895 – 1919)

Ukraina

 
3.

Johann Ohlrau, Wegführer

26 lat i 8 miesięcy

Berlin , Charlottenburg, Nieburhstrasse 76

Eckernhörde

4.

Erich Stein, Flugzeugführer, kawaler

23 lata 2 miesięcy

Berlin , Schöneberg, Kolonnenstrasse 1

Görlitz

5.

Hermann Vermehr, Flugzeugführer, żonaty

27 lat 3 miesiące

Cassel , Franzgreten 14

Mackenrode, Kreis Gottingen

6.

Binereif Josef, Monteur, kawaler

22 lata i 3 miesiące, kawaler

Siemenstadt, Siemenstrasse 27a.

Sontheheim am Neckar

7.

Karl Löffler, monteur, kawaler

26 lat i 5 miesiący, kawaler

Staaken bei Berlin , Russenweg 6.

Oelsnitz im Vogtland

8.

Johann Pokraut, Monteur, kawaler

25 lata I 2 miesięcy, kawaler

Charlottenburg , Wilmersdorferstrasse 75

Nakel an der Netze (Nakło nad Notecią )

Akty zgonu w Rudach wydano 21 sierpnia 1919 roku, opracowanie Marian Franecki i Henryk Postawka ze zbiorów Urzędu Stanu Cywilnego w Kuźni Raciborskiej. Księga zgonów.

Kopia aktu zgonu Dmitro Witowskiego wydanego 21 sierpnia 1919 r. Podana data i godzina śmierć to 4 sierpnia 1919 roku „im Segen 32 der Forstrevier Rauden am vierten August des Jahres 1919 vormitags um achteinviertel Uhr”

Kopia aktu zgonu Dmitro Witowskiego wydanego 21 sierpnia 1919 r. Podana data i godzina śmierć to 4 sierpnia 1919 roku „im Segen 32 der Forstrevier Rauden am vierten August des Jahres 1919 vormitags um achteinviertel Uhr”

12. Jak wyglądał samolot, którym leciał Witowskij

Zeppelin Staaken R. III

Zeppelin Staaken R. III

Niemieckie Towarzystwo Lotnicze (DLR) posiadało 18 bombowców „Zeppelin Staaken”. Tylko 3 z nich zostało wyczarterowane ukraińskiemu rządowi. Większość z nich walczyła na frontach I wojny światowej. Podobna maszyna R-14 wzniosła się po raz pierwszy w niebo w 1917 roku w największej bitwie lotniczej tej wojny. Rozpiętość skrzydeł dwupłatowca: 4,6 m wyższego płatu, 3,6 niższego. Szybkość maksymalna jaką mógł osiągnąć ten bombowiec to 135 km/h. Załoga składała się z 7 osób. R -69, R-70 i R-71 ukraińskiego rządu mogła wziąć na pokład ponad 4 tony bagażu (bomb), podczas gdy rosyjski „Il’ya Muromets” mógł tylko 500 kg tonażu, a największy francuski i angielski odpowiednik niewiele więcej niż ponad tonę. Odległość jednorazowego lotu maszyna DLR mogła osiągnąć 1300 km. Posiadał silnik „Maybacha” o mocy 260 koni mechanicznych I 180 KVt.

Zeppelin-Staaken R.XIV - dokładnie taki sam jak rozbity samolot. (http://de.valka.cz/viewtopic.php/t/54604/start/-1)

Zeppelin-Staaken R.XIV – dokładnie taki sam jak rozbity samolot. (http://de.valka.cz/viewtopic.php/t/54604/start/-1)

Pavlo Hai – Nyzhnyk „Matter of Deutsche Luft Reederei” Ukraina dyplomatychna. Kiev, 2009. Is.X. –P.424 – 438.

 

Film o samolocie podobnym do tego, jaki się rozbił (źródło: Bundesarchiv)

13. Podsumowanie

Na podstawie zebranego materiału udało się zlokalizować miejsce i czas katastrofy lotniczej w lasach na północny – zachód od Rud. Dymitro Witowski po powrocie z konferencji pokojowej w Paryżu miał odlecieć na Ukrainę wspólnie ze swoim adiutantem w towarzystwie 6 członków załogi Niemieckiego Towarzystwa Lotniczego (LDR). Reprezentowali rząd Zachodnio Ukraińskiej Republki Ludowej z misja finansową dostarczenia hrywien na teren państwa walczącego o swój niepodległy byt. Pierwszą osobą, która zwróciła mi uwagę na katastrofę lotniczą w lasach rudzkich był historyk – amator Henryk Guzdek. Wyszukał w bibliotece cyfrowej Powiatowej Biblioteki Publicznej w Raciborzu archiwalne numery Nowin Raciborskich z 1919 roku, które okazały się najbardziej cennym materiałem tej katastrofy. Gros materiałów pochodzi z Internetu z całego świata (Norwegii, Ukrainy i Kanady). Najwięcej na temat samej osoby Dymitro Witowskiego i polityki Zachodniej Ukraińskiej Republiki Ludowej w latach 1918 – 1923 i jej dążeń do uzyskania niepodległości pochodzą od historyka, który para się tą dziedziną zawodowo, Pavlo Hai Nyzhnyka, szczególnie z jego strony o profilu historycznym. W jednej kwestii pozwoliłem się z nim nie zgodzić. Chodzi o datę dokładnej śmierci Witowskiego. W dniu 4 sierpnia 1919 roku Witowskij i Czuczman pojawili się we Wrocławiu, na lotnisku zwanym wówczas Psie Pole. Mieli odlecieć w dniu 2 sierpnia 1919 roku, ale nie udało się ze względu na awarię silnika. Awaria okazała się na tyle poważna, że samolot odleciał dopiero 4 sierpnia około godziny 6 lub 7 rano. Zgodnie z aktami zgonu, jedynym dokumentem potwierdzającym śmierć nie tylko dwóch Uraińców, ale 6 obywateli Niemiec – agentów ukraińskiego rządu zgon nastąpił o 7:45 nad ranem w rewirze leśnym Rudy o numerze 32 (niemiecka numeracja do lat 30 XX wieku). Zgodnie z zachowanymi niemieckimi mapami leśnymi jesteśmy w stanie określić miejsce tragedii lotniczej. Samolot zbliżał się od Kędzierzyna Koźla w kierunku na Rudy. Nad obecnym pożarzyskiem (pożar 1992) lasów rudzkich samolot R – 71 tracił wysokość. Gdy był w pobliżu skrzyżowania dwóch obecnych leśnych dróg: Zakazanej (prowadzi z Brantolki do Solarni) i Barachowskiej (prowadzi z Bargłówki do Kuźni Raciborskiej) na wysokości 50 metrów dawny ciężki bombowiec – transportowiec był widoczny dla zbieraczy runa leśnego, pracowników leśnych, leśników oraz kolejarzy. Bardzo szybko rozeszła się wieś po okolicznych wsiach o rozbiciu się samolotu z pieniędzmi na pokładzie. Nie trudno sobie wyobrazić, że liczba gapi, ciekawskich oraz chcących się wzbogacić zwiększyła się błyskawicznie. Nowiny Raciborskie publikowały szczególnie w miesiącu sierpniu o przypadkach rekwirowania przez policję niemiecką hrywien ukraińskich długo po wypadku. Na tak niskiej wysokości w pobliżu dawnej gajówki Przy Mostku z samolotu zaczęto wyrzucać skrzynie z pieniędzmi oraz ponoć z srebrnymi monetami marek niemieckich. Krótko przed rozbiciem samolot zaczął kosić drzewa (ponoć 300 egzemplarzy). Z samolotu ktoś wyskoczył, ale nie otworzył się spadochron lub było już za późno. Przed zetknięciem się z ziemią nastąpiła eksplozja silnika. I wkrótce samolot runął na ziemię mniej więcej koło 7:45 nad ranem. Zginęło 8 osób (Patrz tabela) w miejscu, gdzie prowadzi droga Zakazana i krzyżuje się z potokiem zwanym Pogonica. Pogonica to dawny kanał wybudowanym przez cystersów jeszcze przed 1810 rokiem. Obecnie nie może być mowy o spływie drzewa ani żadnych materiałów tym potokiem, ponieważ woda nie spływa wręcz stoi. A jedynie widoczny jest zbiornik przeciwpożarowy przy Zakazanej. Tragedia miała miejsce w rewirze leśnym 32 Rudy. Obecnie pokrywa się z oddziałami leśnymi 123 i 122, na wschód od Pogonicy (dawnego kanału spławnego, rzecznego). Bardzo pomocną dłoń podał mi Pan Marian Franecki, który dokonał transkrypcji wszystkich aktów zgonów członków tragicznego lotu oraz prowadzi cały czas poszukiwania w Bibliotece Narodowej w Warszawie (Archiwum Ukrainy). Dzięki artykułowi w języku angielskim Boba Muldera z Norwegi (opisany wyżej) jesteśmy w stanie zrozumieć misję niemieckich ciężkich samolotów (dawnych bombowców) na użytek ukraińskiej misji finansowej Zachodnio – Ukraińskiej Republiki Ludowej. Spośród 1 miliarda hrywien, które miało być przetransportowane do kraju docelowego zaledwie 25 % z tej sumy osiągnęło cel. Jeden z samolotów rozbił się, inny zarekwirowały kraje, gdzie zostały zatrzymane. Bardzo ryzykowna misja zważywszy, że kraje sąsiadujące z państwem ukraińskim nie były życzliwe dążeniom Ukraińców. Należy tutaj podziękowania tłumaczowi, którego bardzo cenię za warsztat Panu Jarosławowi Dziemidowicz, które przełożył z niemieckiego na polski opis tragedii opis katastrofy mieszkańca Kuźni Raciborskiej Josefa Tworuschki. Prawdopodobnie jest to druga katastrofa lotnicza samolotu w Europie, w której zginęło więcej niż dwie osoby po rozbiciu się samolotu dwa dni wcześniej we Włoszech. 

Mapa przedstawiająca rewir leśny 32 na wschód od Kanału rzecznego (obecnie potok Pogonica) i przy drodze leśnej Zakazana. Miejsce katastrofy lotniczej.

Mapa przedstawiająca rewir leśny 32 na wschód od Kanału rzecznego (obecnie potok Pogonica) i przy drodze leśnej Zakazana. Miejsce katastrofy lotniczej.

 

25 lutego 2014 r.

 

  4 komentarze do “Pierwsza katastrofa lotnicza na Górnym Śląsku”

  1. Jestem pod wrażeniem. Zgłębienie tematu jest imponujące. Do tej pory posiadałem zaledwie szczątkowe informacje, które zdawały się być tylko mitem, a jednak… Miejsce, okoliczności, a nawet personalia, już nie wspomnę o fotografii, ukłony w stronę Autora.

  2. Heniu, bardzo ciekawy i dobry artykuł, pod względem merytorycznym .Życzę dalszych sukcesów w ,,odkrywaniu przeszłości Śląska”

  3. Bardzo dobry, ciekawy i dobrze opracowany artykuł.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.