W dniu 03.12.2006 (kiedy kolega woytas byczył się w Poznaniu) miłośnicy historii i fortyfikacji z Rybnika oraz okolic, umówili się na swoje trzecie spotkanie integracyjne. Pierwsze spotkania były w mieście Rybniku, natomiast to odbyło się w terenie. Na godzinę 10.00 pod polskim schronem bojowym „Sowiniec” w Wyrach – Gostyniu ul. Tęczowa, była zbiórka. W spotkaniu uczestniczyli Dave, Scout, Saper1939, Łukasz, Ramzes, Aw68 i Amazonka. Naszym przewodnikiem został Tomasz Wakuła, zasłużony działacz Tyskiego koła „Pro Fortalicium”.
Po prezentacji obiektu, którym się już opiekuje wraz z kolegami od 2004 roku, poprowadził nas szlakiem „żołnierzy września”. Celem naszym była pozycja obronna stała „Las Wyry”. Podzieleni w pierwszej fazie wyprawy na dwie grupy, jedną zmotoryzowaną, drugą pieszą, ruszyliśmy w teren. Główny obiekt, który mieliśmy zobaczyć to polowy schron piechoty („urbanek”). Wyposażony jako jeden z trzech na Śląsku w forteczne lawety ckm i pancerne zamknięcia strzelnic. Został wybudowany na planie trapezu, a nie prostokąta. Zamurowano częściowo przelotnię obniżając wejście. Posiada on czerpnie powietrza w narożniku schronu, takiej jak w obiektach większej klasy. W koło znajdują się stanowiska i okopy. Obiekt jest w bardzo dobrym stanie. Wielkim naszym zdziwieniem było zobaczyć wymalowane elementy fortyfikacji, odkopane okopy i stanowiska. Po drodze Tomek pokazał nam fundament jednego z zaplanowanych schronów i miejsca, w których były prowadzone adaptacje terenu do działań obronnych. Kolejny cel to schron w Wyrach, przy ul Pszczyńskiej. Tam wszyscy udali się samochodem (kolegi Dave) terenowym „Gazem” z 1966 roku, co stanowiło nie lada atrakcję. Schron miał być wyposażony w pancerną kopułę, lecz takowej nie otrzymał nigdy. Obiekt posiada garaż dla armaty p. pancernej. Zachowany jest w dobrym stanie mimo śladów uszkodzeń powstałych w czasie walk wrześniowych. Strasznie zaśmiecony i wypalony w środku. Jedyną pociechą dla miłośników fortyfikacji będzie fakt ze trwają przygotowania do rewitalizacji tego obiektu przez PF Tychy.Jeszcze raz pragnę podziękować Tomkowi W za fachowe informacje i wspaniała wyprawę.Koledzy po części „oficjalnej” spotkania pojechali jeszcze pokopać na miejcówke czołgową gdzie trafiły im się dwa ogniwa z Panzer IV. Ale tą relacje powinni sami opisać…