gru 162006
 
Wraz z kolegą Krzysztofem (administratorem tego www) w niedziele 2006-12-10 wybrałem się na zwiedzanie rybnickiego wzgórza.
W kwadracie ulic Janiego, Rudzkiej, Kotucza, Gliwickiej są miejsca o wielkim znaczeniu dla Rybnika kiedyś i teraz. Szpital psychiatryczny, wieża ciśnień, cmentarz, stare koszary, czyli dziwne miejsca w lasku za murem z czerwonej cegły. Mur ten strzeże wiele historycznych tajemnic tego terenu. Sam stanowi dowód burzliwych dziejów Rybnika. Gdy się mu dokładnie przyjrzymy jest jak szkolna tablica. Wiele zostało na nim zapisane, nie jedną ręką i nawet próby zatarcia tych śladów przez czas i ludzi na niewiele się zdały.
Kępa cmentarna w 1939 broniona była długo. Wojska niemieckie o godzinie 9. 00 zajęły Rybnik, a na kępie, czyli wzgórzu cmentarnym polscy żołnierze pod dowództwem kapitana Kotucza stawiali opór do godziny 12.00. Czego dowodem mogą być blizny na murach od środka i od strony ul Janiego i Rudzkiej.
W 1945 zaciekle bronili się na terenie szpitala niemieccy żołnierze. Śladem tego są „rany” na budynkach szpitala i murach od ul Gliwickiej i Kotucza. Natomiast wieża ciśnień nosi tak wiele postrzałów wojennych, że nie sposób ustalić, które, z jakiego okresu pochodzą.Na uwagę zasługuje jeszcze jeden dziwny obiekt. Znajduje się on na terenie dzisiejszego parku rowerowego. W tej części szpitala stacjonowała jednostka wojskowa, czyli  I/75pp (patrz Przegląd prasy), więc wiele wskazuje na to, że jest to magazyn lub stajnia pozostała po koszarach. Jeżeli ktoś może uzupełnić i wskazać inne ciekawski z tego miejsca, bardo chętnie rozszerzymy wzgórze cmentarne i szpital jako oddzielny dział.