lip 072007
Jakiś czas temu opublikowaliśmy artykuł: … znalazłam się w lagrze bo się zakochałam.
Autor niniejszego opracowania, nie może jednak pozostawić czytelnika z niedomówieniami o… ojcu dziecka Bronisławy i dalszych Jej losach.
Otóż, ojcem Ryszarda był ów dezerter z wojska Alojzy Machulik.
Urodzony 27.06.1919 r. w Jankowicach k.Rybnika, syn Konstantyna i Marii, mieszkaniec Chwałowic k.Rybnika. Po ukończeniu szkoły powszechnej – do dwudziestego roku życia nie mógł znaleźć pracy. 25.11.1939 r. wysłany przez Arbeitsamt na roboty przymusowe do Niemiec – pracował w kopalni węgla brunatnego. 18.4.1943 r. powołany do wojska niemieckiego (Werhmacht), jednostka stacjonowała w Bëmish Leipa (obecnie Czeskiej Lipie – Czechy). Zdezerterował z wojska i przez jakiś czas ukrywał się dzięki pomocy Bronisławy Winnickiej, dziewczyny wysłanej z Polski na roboty przymusowe – w miejscu stacjonowania jego jednostki wojskowej.
Po aresztowaniu Bronisławy przyjechał do Rybnika, gdzie za dezercję z wojska został aresztowany 22.11.1943 r. przez Gestapo w Rybniku, a doraźny sąd specjalny skazał go na karę śmieci. Wyrok miał być wykonany przez powieszenie w egzekucji publicznej w Jankowicach. Upomniał się jednak o niego Werhmacht – jako o żołnierza, więc przekazany został do więzienia w Dreźnie, gdzie wojskowy sąd polowy orzekł karę trzech miesięcy ciężkiego więzienia. Odesłano go do więzienia w Meiszen nad rzeką Elbą. Po trzech miesiącach, wysłany został z jednostką wojskową do Grecji, następnie do Albanii, do Bułgarii i do Jugosławii – gdzie zastało go zakończenie wojny. Po miesięcznym pobycie w obozie dla niemieckich żołnierzy, przedostał się do Włoch i 18.06.1945 r. wstąpił do armii gen. Andersa, a do kraju – do Jankowic powrócił 6.12.1945 r. Od stycznia 1946 r. podjął pracę jako górnik w kop. „Chwałowice”. Oczywiście po wojnie tak on jak i Bronisława czynili starania o nawiązanie kontaktu. Z chwilą zaś odnalezienia się, zawarli związek małżeński (3.03.1946 r.) i zamieszkali w Chwałowicach k.Rybnika. Od 18.02.1953 r. podjął pracę w Gminnej Spółdzielni w Jankowicach, od 31.12.1954 r. ponownie pracował w kop. „Chwałowice”. W czerwcu 1962 r. uległ wypadkowi, po okresie leczenia wykonywał pracę jako instruktor szkoły górniczej – gdzie pracował do przejścia na emeryturę w 1974 r.
Dodam na zakończenie, że ta bez wątpliwie szczęśliwa para małżonków, miała jeszcze piątkę dzieci – urodzonych już w innych warunkach bytu.
Dodam na zakończenie, że ta bez wątpliwie szczęśliwa para małżonków, miała jeszcze piątkę dzieci – urodzonych już w innych warunkach bytu.
Jerzy Klistała