lis 142013
 

Do tej wieży warto się wybrać korzystając z komunikacji miejskiej lub własnych nóg, gdyż pewien kłopot stanowi zaparkowanie auta. Parkingu trzeba szukać gdzieś między blokami, lub przy garażach od strony ulicy Kotucza. Od rybnickiej Bazyliki, to tylko kilka minut spacerkiem.Wieża mieści się na terenie Państwowego Szpitala dla Psychicznie i Nerwowo Chorych w Rybniku, przy ulicy Gliwickiej. Wejście główną bramą szpitala. Została wybudowana pod koniec XIX wieku na potrzeby owego szpitala. Jest bardzo piękna- zbudowana z czerwonej cegły, z ciekawymi zdobieniami głowicy i bardzo interesującym kamiennym cokołem na dole. Pewnie z racji usytuowania ma tez taki mroczny, niepokojący charakter. Ale też była świadkiem bardo mrocznych wydarzeń.Niestety, jest również bardzo zniszczona i prawdopodobnie grozi jej rozbiórka, pomimo, że została wpisana do rejestru zabytków. Remont spoczywałby na barkach szpitala, któremu brakuje pieniędzy na swą zasadniczą działalność, a co dopiero na remont wieży. A szkoda… Wielka szkoda, że z powodu jej fatalnego stanu technicznego nie można do niej wejść. Wieża mogłaby przecież posłużyć miastu jako kolejny punkt widokowy. W takim zresztą celu była wykorzystywana przez powstańców, uczestniczących w powstaniach śląskich i przez żołnierzy w czasie II wojny światowej. Na głowicy widać ślady ostrzału z czasów tych burzliwych wydarzeń. Na uwagę zasługuje również park i cały XIX wieczny kompleks szpitala. Będąc już na miejscu nie powinno się omijać cmentarza. Znajduje się tam miejsce pamięci Ofiar Marszu Śmierci – zamordowanych lub zmarłych z wycieńczenia, głodu, zimna i ran więźniów obozu Auschwitz transportowanych… chyba tylko do śmierci. Warto to wszystko zobaczyć, ale jeszcze bardziej chyba warto przeczytać o samym szpitalu, o burzliwych jego dziejach z czasów wyzwalania przez wojska radzieckie i o dzisiejszych losach szpitala.