gru 032006
 
Zapraszam na moją drugą wyprawe do fortyfikacji czeskich w rejonie Ostrawy. Tym razem udałem się do okolic Darkowic, gdzie okazałych fortyfikacji nie brakuje. Granice przekroczyłem w Chałupkach i pojechałem w kierunku Ostrawy, następnie odbiłem w prawo na Hlucin, a z tam tąd do Darkowic czyli miejsca gdzie pasjonat fortyfikacji na pewno znajdzie coś dla siebie. Zaraz przy drodze po lewej stronie stoi pierwszy wspaniały schron otoczony betonowymi zaporami przeciw czołgowymi i zasiekami a wszystko wygląda tak jakby front zatrzymał się w tym miejscu niedawno.
MO-S 18 „Obora”

Autor

Nasza wycieczka na T-34

Dostępu do fortu bronił czołg T-34, betonowy rów i mniejszy schron wz. 37A-140 Z(z braku fotki, opisu jego nie zamieszczam). Obiekty w Darkowicach zwiedzam z przyjaciółmi więc są oni obecni na pewnych zdjęciach. Jeszcze jedno, M-morawsko, O-ostravski, S-śrub czyli bunkier (po czesku) o nr. . . . – wyjaśniam skrót MO-S… (inf. dla niezorientowanych 🙂 ).

Dzwon

Wszystkie obiekty posiadają diamentowe rowy pod strzelnicami. Strzelnice schronów w większości są betonowe, gdyż Niemcy metalowe zdemontowali, a betonowe prowizoryczne pozakładano w II fazie wojny przygotowując się do obrony. Cztery obiekty są po prawej stronie drogi w lesie MO-S18 „Obora”, na wzgórzu po lewej MO-S19 „Alej”, mały wz. 37(rzopik) oraz oddalony o jakieś 400 m na polu MO-S20 „Orel”. Twierdzę budowano 1935-38.

Widok na bunkier

Jest to część linii obronnej Ostrawy około 47 ciężkich obiektów i cała masa lekkich. Ale po kolei „Obora” (MO-S18) jest ukryty między drzewami i z daleka jednak widać jego czarną sylwetkę na tle zieleni, gdyż jest cały pokryty lepikiem, myślę że dla uszczelnienia i izolacji. Wokoło czysto, teren wysypany żwirkiem, trawka na nasypie przystrzyżona, strzelnice metalowe. Możliwość zwiedzania na razie tylko z zewnątrz stan bardzo dobry kompletny.

Dzwon z tyłu

Schron jednoskrzydłowy. Posiada jeden pancerny dzwon dla l.k.m. Grubość ścian 100-225 cm, strop 200 cm. Uzbrojenie: działko p. panc. 4 cm wz. 36 sprzężone z c.k.m, 2 c.k.m. wz 36, 2 l.k.m. wz 26. W przedsionku wejścia pamiątkowa tablica ku czci żołnierza z załogi fortu który brał udział (w latach czterdziestych) w zamachu na jednego z niemieckich dygnitarzy Heydricha.
MO-S 19 „ALEJ”

Stanowiska boczne

Wychodzimy na drogę asfaltową i idziemy prosto na następny obiekt, „Alej” (MO-S19). Jest to fort obu skrzydłowy, odnowiony jak ten wcześniej i otwarty dla zwiedzających jako muzeum. Posiada dwa pancerne dzwony i jedną kopułę (wspaniale wyglądają na obiekcie). Grubość ścian 125-275 cm, strop 250 cm. Wysoce nowoczesny fort jak na tamte czasy.

Mój kolega

Kompletnie uzbrojony ; dwa 4 cm działka wz. 36 sprzężone z c. k. m ; 2 ciężkie karabiny wz. 37 i dwa lekkie k. m. wz. 26. Uzbrojenie w oryginalnych lawetach, doskonale działająca optyka, wszystkie elementy sprawne: telefony, łączność wewnętrzna, wentylacja, filtrowanie powietrza itd.

Żołnierskie zaplecze

Oglądasz i dotykasz wszystkiego co dostępne, pomieszczenia załogi (ze sprzętem), wc (chemiczne), magazyny, studnia, agregaty, broń, umundurowanie i inne rzeczy. Wewnątrz poznasz historię obiektów i całej linii, dowiesz się różnych ciekawostek, pogadasz z przewodnikiem o obiektach w okolicy, oraz kupisz przewodniki i mapy fortyfikacji (wszystko po czesku oczywiście).
MO-S 20 „OREL”

MO-S 20 „OREL”

Po zwiedzeniu Alej idziemy drogą w stronę następnego. Po drodze mijamy kolejne zasieki, czołg, rów p. czołgowy i w końcu w otoczeniu kolejnych egzemplarzy techniki wojskowej lat 40-stych (działo samobieżne i dwa czołgi) na łące sterczy betonowa skała.

„Orel” (MO-S20

Jest to „Orel” (MO-S20) obu skrzydłowy fort, trzy dzwony pancerne (były – teraz ogromne wyrwy prowizorycznie zabetonowane). Grubość ścian 125-350 cm, strop 350 cm. Prawdziwy gigant, nie dostępny wewnątrz, jest zamknięty. W jego wnętrzu jest szyb windowy 26 metrowy prowadzący do systemu podziemnego. Twierdza nie została ukończona (widać wyraźny brak nasypu).

Fort w całej okazałości

W skład tego rejonu umocnionego miało wchodzić 5 fortów podobnej klasy. Schron posiada liczne ślady po pociskach różnego kalibru, powyrywane metalowe strzelnice tylko betonowe się ostały. Niemcy urządzili na nim poligon dla broni pancernej, wcześniej jednak wyrwano stalowe kopuły.

Graffiti

W roku 45 zrobiono w tych miejscach prowizoryczne stanowiska ogniowe, aby zaciekle się bronić, co zresztą widać na całym obiekcie. Ze szczytu fortu widok na kolejne fortyfikacje małe i wielkie ciągnące się całym pasmem. Uzbrojenie: 2 działa p. panc. wz 36, 2 – c. k. m. i 4 – l. k. m.. Wracamy z Orla w stronę Alej i Obory prosto drogą przez las gdzie tabliczka na drzewie pokazuje kierunek, podobno na kolejny fort.
MO-S 17 „STIPKA”

Ruina

Schodzimy na wydeptaną leśną dróżkę a nią wchodzimy prosto na obiekt. Nosi on nazwę MO-S17 „Stipka” obu skrzydłowy fort (posiadał dwa dzwony). Niestety jakaś potężna siła rozerwała go od środka, niesamowicie to wygląda. Strop wyrwany i prawie obrócony przez gruzy widać otchłań wnętrza z, której wystają zbrojenia płyty metalowe i inne elementy.

Miotacz min

Jak się okazało schron wysadzili Rosjanie w trakcie działań wojennych, w jego wnętrzu znajdował się skład amunicji. Godna uwagi jest doskonale zachowana strzelnica miotacza min nisko osadzona pod strzelnicami prawie cała osłonięta diamentowym rowem. Tylko cztery obiekty tej linii ciężkich bunkrów posiadały miotacze min. Jago uzbrojenie to : 2 – c.k.m, 4 cm p. panc. działko sprzężone z c.k.m., 4 – l. k. m., 9 cm „minomet” wz 38 (miotacz min).

Poskładane stropy

Jak narazie jest to pierwszy napotkany tu tak mocno (zniszczony) wysadzony fort. Chce ponownie wrócić w te miejsca, zorganizować kolejną wyprawę, jest tych obiektów jeszcze sporo lecz nie wszędzie da się dojechać autem. Stan fortyfikacji jest niezły i nawet nie są one tak zdewastowane jak te które oglądałem u nas. Czas i ludzie działają na niekorzyść tych pomników przeszłośc, a jest co utrwalać dla potomnych.
(aw68, wycieczka z 2002r)
gru 032006
 
Przekraczając granice w Chałupkach wjechaliśmy do Bohumina, zaraz przy drodze po prawej stronie w dole widziałem kiedyś fajny bunkier. Więc tym razem nie można było podarować okazji i nie odwiedźić tego obiektu. Jest to fort piechoty o symbolu MO-S 5 (P,L). Oznaczenie P i L oznacza prawa i lewa strona obiektu. Innymi słowami – piękny ogromny bunkier w „lustrzanym odbiciu”, są to dwa forty połączone podziemnym tunelem długości ok. 20 m przebiegającym pod nasypem kolejowym.
Bohumin mo-s5p

Autor przy prawym forcie

Bohumin natrati

Lewy Fort i gospodarze

Oba bunkry byly silnymi punktami oporu. Miały za zadanie obrone toru kolejowego. Wyposażone były dwa działa przeciwpancerne, cztery ciężkie karabiny maszynowe i kilka lżejszych. Posiadały dzwony i obrotowe wieże pancerne, które wyrwane poźniej przez Niemców zamontowane zostały na Górnym Śląsku.
Bohumin natrati

Czesi odgrzebują starocie

Na zdjęciu widać wyraźnie przebiegający pod stanowiskami bojowymi rów diamentowy. Odnową jego zajmują się czescy miłośnicy militarii, amatorzy którzy własnym sumptem remontują podobno najstarszy, największy fort budowany na wzór tego co znajduje się na linii Maginota . Poprosiliśmy „bunkrowców” żeby nas oprowadzili i bez kłopotu, gość odpalił mały agregat spalinowy i zaprosił nas do środka (9 osób).
Bohumin mo-s5l

To jest mój kolega przy lewym forcie

Dolne piętra budowli były zalane wodą, wszystkie takie obiekty posiadają studnie, a ten nawet dwie, ktoś jednak uszkodzi jedną i woda przez całe lata stała wewnątrz. Oprócz pomieszczeń typowych ze stanowiskami ogniowymi są tam pokoje radiotelegrafisty, dowódcy, sypialnie załogi, ubikacje,magazyny i cała masa zakamarków przeznaczonych na różne potrzeby. W środku można rozpalić piec, komin widać na zdjęciu. Są słynne kopuły pozostałości po dzwonach czyli wieżach pancernych. Czesi jednak obiecali że te wieże będą niedługo zamontowane?!
Bohumin natrati

Prawy fort

Młodzi miłośnicy bunkrów są pełni zapału i poświęcenia, można zobaczyć meble z tego obiektu, telefony, radiostację, skrzynie, kociołek i wiele innych przedmiotów które albo pozostały w środku albo okoliczna ludność im poprzynosiła. Cała wyprawa trwała 45 minut. Potem poproszono nas o wpis do pamiątkowej księgi (zwykłego zeszytu A-4) gdzie napisaliśmy trochę ciepłych słów i dzielnym odkrywcom podarowaliśmy kilkadziesiąt koron za frajdę jaką nam zrobili.
Bohumin natrati

Widok na tory z dachu bunkra

Jeszcze na koniec kilka ciekawostek, fortyfikacje ciągną się od Bohumina (8 fortów), Ludgerowic (8 fortów), Hlucina (15 fortów), Dolni Benesov (11 fortów) do Smolkowa (5 fortów). Jest to linia fortyfikacji Ostravskich naprawdę wartych zwiedzenia ze względu na doskonały stan obiektów i bliskość usytuowania. Dobra to tyle za jakiś czas napiszę co zobaczyłem w Hlucinie-Darkowicach……a jest co opisywać!

Pozdrawiam Adam.

gru 012006
 
Na bocznej ścianie budynku kamienicy w Rybniku, zobaczyłem ślady po pociskach. Bardzo mnie to zainteresowało. Postanowiłem więc popytać i sprawdzić ich pochodzenie. Są to „blizny” zarówno z września 1939 jak i z marca 1945. Kolumna wojsk niemieckich (we wrześniu 1939) nacierając na nasze miasto od strony szpitala, czyli ulicą Gliwicką szybko wypierała polskie jednostki z Rybnika. Prowadząc ostry ostrzał, wozy bojowe (czołgi) jak i piechota, uderzając na rynek a następnie po opanowaniu miasta w kierunku Żor, zostawiła po sobie ostrzelane domy, nie tylko na tej ulicy. Trzeba pamiętać, że w koło nie był takiej zabudowy jak teraz, a ulica jest dość wysoko usytuowana. Podczas okupacji, wiadomo nikt tego nie otynkował. Potem w 1945 Armia Czerwona ostro wypierała niemieckie jednostki z miasta. Znowu posypały się pociski. Teraz Rosjanie atakowali od strony szpitala psychiatrycznego. Po raz kolejny żołnierze (wyzwoliciele) podpisali się na kamienicach w tej części miasta. Większość zabudowań została po wojnie odnowiona, więc namacalny ślad wojny został zatarty, choć spacerując tą ulica można jeszcze na innych obiektach dopatrzyć się wojennych ran… Informacja ta, pochodzi od człowieka, który przeżył wojnę, potem remontował budynek w środku i przekazał te wiadomości obecnym właścicielom kamienicy.